Klasyfikacja roczna zaliczona! Teoretycznie mogę już nazywać się absolwentką gimnazjum. Jeszcze wczoraj, cały wieczór spędziłam tańcząc na moim balu gimnazjalnym, a dziś od rana się pakuję, ponieważ jutro z samego rana wyjeżdżam razem z klasą na wycieczkę objazdową po Białorusi i Litwie. Dziś jednak, przychodzę do was z czymś zupełnie innym. W tym poście, chciałabym opowiedzieć Wam trochę o mojej ostatniej podróży. Jesteście ciekawi, w które miejsce na świecie trafiłam tym razem? No to do dzieła!
Tuż po moich egzaminach gimnazjalnych, wyjechałam razem z tatą na tydzień do Egiptu, w celu zdobycia nurkowej licencji Open Water Diver. Była to moje pierwsze w życiu, bezpośrednie spotkanie z rafą koralową. Co prawda, w samej miejscowości Dhahab już kiedyś byłam, ale nie mogę nic o niej opowiedzieć, ponieważ było to 15 lat temu i byłam bardzo malutka.
Ze względu na dobrą cenę, mieszkaliśmy kawałek pod miastem, w domku letniskowym na terenie wielkiego kurortu wypoczynkowego, gdzie znajdowały się kompleks basenowy, spore boisko, a obsługa ośrodka codziennie zapewniała gościom zastrzyk aktywności takich jak aqua-aerobik, zawody w darts, mecz siatkówki i wiele wiele innych. Niestety będąc pochłonięta moim kursem nurkowania, nie miałam czasu na spróbowanie tych wszystkich aktywności. W zamian, codziennie rano lub po skończeniu lekcji nurkowania, mogłam udać się na plaże w celu uprawiania snorklingu (nurkowania z maską i rurką – bez butli) na pięknej rafie przy samym brzegu naszego ośrodku. Zdjęcia zamieszczone poniżej, zupełnie nie odzwierciedlają piękna, bogactwa, ani nawet kolorów tej rafy. Pogoda dopisywała nam przez cały wyjazd, ponieważ nie było prawie w ogóle fal, temperatura powietrza wynosiła około 35 stopni, a woda była przyjemnie chłodna. Kurs nurkowy PADI, odbywa się w bardzo przyjaznej atmosferze, a sam egzamin nie jest szczególnie skomplikowany. Jako pływaczka, świetnie się czuję w wodzie i – jak się okazało – również pod jej powierzchnią. Podczas nurkowania miałam okazję przyglądać się wielu różnym gatunkom ryb i wielokolorowych koralowców. Sama rafa jest zjawiskiem zapierającym dech w piersiach i nie jest to coś co można dokładnie opisać. Jestem pewna, że w przyszłości dalej będę rozwijać się jako nurek, postaram się też zdobyć licencję uprawniającą do nurkowania na jeszcze głębszych akwenach, a może i nawet wezmę udział w nocnej eksploracji rafy.